Firma doradcza EY wychodzi naprzeciw oczekiwaniom pokolenia Y, czyli millenialsów. Z myślą o generacji, która za mniej niż 10 lat będzie stanowić 3/4 pracowników na świecie, EY wprowadza rewolucyjne zmiany. Od wiosennej rekrutacji, podczas której firma zatrudni 200 nowych osób w 7 biurach EY Polska, tytuł magistra nie będzie już warunkiem koniecznym do otrzymania umowy o pracę. Na millenialsów czeka także szybka ścieżka rekrutacji – w 48 godzin od momentu rozpoczęcia procesu dowiedzą się czy mogą liczyć na zatrudnienie. W nowej strategii rekrutacji EY stawia również a różnorodność – firma otwiera się na studentów kierunków niezwiązanych z finansami czy prawem. EY kieruje swe aktywności także do polskich absolwentów zagranicznych uczelni oraz zagranicznych studentów w Polsce.
Pokolenie Y – millenialsi – to ludzie urodzeni między rokiem 1984 a 1997. Zgodnie z wynikami raportu EY „Światowe pokolenia: globalne badanie wyzwań w obszarze równowagi między pracą a życiem osobistym” już do 2025 roku przedstawiciele tej generacji będą stanowić aż 75 % wszystkich pracowników na świecie. Dla millenialsów istotna jest równowaga między życiem osobistym i zawodowym, w tym elastyczne warunki zatrudnienia. Równocześnie pokolenie Y wyróżnia się większą mobilnością i skłonnością do zmiany pracy w sytuacji, gdy pracodawca nie zapewnia im wystarczająco atrakcyjnego wynagrodzenia, możliwości rozwoju albo wystarczającej elastyczności.
– Badania EY potwierdzają, że dla blisko 60 % millenialsów najlepszym sposobem na rozpoczęcie kariery zawodowej jest praca w dużej lub średniej firmie. To szansa dla przedsiębiorstw, takich jak EY, które na coraz bardziej konkurencyjnym rynku pracownika, poszukują najzdolniejszych talentów. Dlatego oferty pracy powinny dopasować do oczekiwań tego pokolenia – uważa Michał Grzybowski, Partner EY, lider Zespołu People Advisory Services na Polskę oraz Europę Środkowo-Południową. – W budowie strategii rekrutacyjnej trzeba zwrócić uwagę na realne potrzeby nowej generacji. Zwłaszcza w branżach, takich, jak usługi profesjonalne, gdzie realizacja projektów i ich sukces opierają się na kapitale ludzkim – dodaje ekspert EY.
Bez magistra do EY
EY, jako pierwsza firma na polskim rynku usług profesjonalnych wychodzi naprzeciw oczekiwaniom młodych ludzi i zmienia rynkowe zasady. W rozpoczynającej się właśnie wiosennej rekrutacji tytuł magistra nie będzie warunkiem koniecznym do otrzymania umowy o pracę. Na kandydatów czeka 200 stanowisk w 4 działach biznesowych: usług audytorskich, doradztwa podatkowego, biznesowego i transakcyjnego.
- W ubiegłym roku na taki krok zdecydował się EY w Wielkiej Brytanii i Irlandii – jedna z największych firm na Wyspach Brytyjskich, która corocznie zatrudnia kilkuset absolwentów wyższych uczelni - mówi Agnieszka Maciejewska, Dyrektor ds. Personalnych w EY. – Rewolucyjna zmiana była podyktowana wynikami naszych wewnętrznych badań. Wynika z nich, że opieranie rekrutacji na dyplomie ukończenia studiów wyższych zamyka możliwość aplikowania wielu utalentowanym młodym ludziom. Nie znaleźliśmy dowodów, na podstawie których można jednoznacznie stwierdzić, że wcześniejsze sukcesy na uniwersytecie, wysokie oceny i tytuł naukowy są wyłącznymi gwarantami sukcesu zawodowego – dodaje Agnieszka Maciejewska.
To właśnie z myślą o absolwentach studiów licencjackich, EY stworzył w swojej strukturze nowe stanowisko – młodszego asystenta (junior assistant). Do tej pory osoby wciąż studiujące mogły liczyć na stanowisko praktykanta. – W ten sposób chcemy lepiej dopasować ofertę do potrzeb millenialsów. Jesteśmy otwarci na różne formy współpracy w zależności od preferencji – podkreśla Agnieszka Maciejewska.
Szybka ścieżka rekrutacji EY – praca w 48 godzin
Stałe zatrudnienie dla studentów nie jest jedyną zmianą w strategii rekrutacji EY. Firma doradcza wprowadza również pilotażowy program oceny kompetencji w ciągu 48 godzin. Od momentu rozpoczęcia procesu kandydat w ciągu maksymalnie 2 dni otrzyma decyzję czy zostanie mu zaproponowana umowa.
- Uruchamiamy program 48 godzin do EY z myślą o studentach, którzy licznie odwiedzają targi pracy. Z naszego doświadczenia wynika, że są oni bardzo konkretni w swoich oczekiwaniach i cenią szybkość podejmowania decyzji ze strony pracodawcy. Przez dwie doby, jakie maksymalnie mijają od rozpoczęcia procesu do ewentualnej oferty pracy lub płatnych praktyk, przejdzie przez wszystkie etapy rekrutacji – tłumaczy Anna Woźniak, Doświadczony Menedżer ds. Rekrutacji w EY. – Kandydat musi przesłać zgłoszenie on-line. Kolejny krok to testy kompetencyjne. Na podstawie ich wyników, najlepsze osoby zapraszane są na rozmowę rekrutacyjną z osobą z działu HR. Po niej przychodzi czas na spotkanie z przedstawicielem działu biznesowego, do którego składana jest aplikacja. Dopiero na podstawie takiego procesu zapada decyzja o zaoferowaniu kandydatowi pracy lub płatnych praktyk. - Równolegle wciąż będzie funkcjonował standardowy proces rekrutacji, który trwa 2-3 tygodnie – dodaje Anna Woźniak.
Rekrutacja „48 godzin do EY” ruszyła pilotażowo podczas targów pracy „Absolvent Talent Days”. Pierwsze wydarzenie odbyło się 16 marca w Warszawie, kolejne będzie miało miejsce 30 marca w Katowicach. Następne dwa wydarzenia odbędą się w biurach EY w Krakowie 10 kwietnia i we Wrocławiu 27 kwietnia. W ramach spotkań w tych 4 miastach, w których mieszczą się biura EY, pracę znajdzie kilkadziesiąt osób. Podczas pierwszej warszawskiej serii spotkań 17 marca oferty pracy i płatnych praktyk w działach audytu i doradztwa podatkowego zostały złożone 7 osobom.
Alternatywna szansa na pracę w EY
Poza standardowym procesem rekrutacji i szybką ścieżką - 48 godzin do EY – studenci mogą skorzystać z innej szansy na zatrudnienie w EY. Od lat firma organizuje 3 konkursy studenckie z atrakcyjnymi nagrodami: „EYe on TAX” – dla przyszłych gwiazd doradztwa podatkowego, „Financial Challenger” – dla kolejnego pokolenia doradców i „Audit OdyssEY” – dla studentów zainteresowanych pracą w audycie. W 2016 roku brało w nich udział ponad 4350 studentów w ponad 1450 drużynach. Od ubiegłorocznych edycji, oprócz nagród finansowych i rzeczowych, mogą także wygrać oferty pracy.
- Poziom konkursów studenckich EY jest bardzo wysoki, co przyznają nie tylko sami uczestnicy. Przykładowo, finał „EYe on Tax” to symulowana rozprawa przed sądem administracyjnym, w której rozstrzygają sędziowie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Prawdziwe biznesowe przykłady i wymagana wysoka wiedza specjalistyczna – wszystko to sprawia, że laureatami konkursów EY są bardzo uzdolnieni studenci. Uznaliśmy, że reguły każdego z konkursów są na tyle wymagające i tak dobrze sprawdzają kompetencje, że w przypadku zwycięzców warto uznać dojście do finału za proces rekrutacji. Dlatego oferujemy im pracę w naszych szeregach – komentuje Anna Woźniak, Doświadczony Menedżer ds. Rekrutacji w EY.
Różnorodność siłą EY
Od lat wśród pracowników firm z branży usług profesjonalnych dominują absolwenci ekonomii, prawa, finansów i bankowości czy zarządzania. Oczywiście pracują także osoby po mniej popularnych kierunkach, jednak znajdują się w mniejszości. Tymczasem, zgodnie z raportem EY „Pozytywna strona przełomowych innowacji. Megatrendy, które kształtują 2016 rok i kolejne lata" organizacje, w których ludzie są kluczową wartością, będą musiały zmienić swój model biznesowy, wdrożyć inteligentne rozwiązania oraz angażować zasoby ludzkie efektywniej niż do tej pory. Dlatego nowa strategia rekrutacji EY otwiera firmę na studentów i absolwentów, bez położenia specjalnego nacisku na kierunku studiów, ale na kompetencje.
- Ciągły rozwój usług profesjonalnych sprawia, że EY zaprasza ludzi, których jeszcze kilka lat temu trudno byłoby szukać w sektorze usług profesjonalnych. Ważne są dla nas przede wszystkim ich kompetencje, chęć ciągłego rozwoju i nauki oraz otwartość na zmiany, która w pracy konsultanta XXI wieku jest kluczowa - komentuje Agnieszka Maciejewska, Dyrektor ds. Personalnych w EY.
Witajcie w Polsce i wracajcie do Polski
W Polsce wciąż studiuje imponujące liczba studentów. W roku akademickim 2015 / 2016 na 415 uczelniach wyższych studiowało ponad 1,4 mln osób[i] . Jednak od ponad 10 lat wyraźnie widać trend zmniejszania się liczebności tej grupy. Z drugiej strony z roku na rok zwiększa się liczba studentów-obcokrajowców. W ubiegłym roku wyniosła ona 57 tysięcy, a wzrost do roku wyniósł ponad 23 %. Większość zagranicznych studentów w Polsce to Ukraińcy. Nie bez powodu mówi się o swoistej „ukrainizacji” krajowych uczelni wyższych. Liczne grono stanowią również żacy z Białorusi, Norwegii, Hiszpanii i Szwecji.
- Otwarcie się na studentów zagranicznych i zagranicznych absolwentów polskich uniwersytetów to kolejny krok, jaki w naturalny sposób będą musiały wykonać nasze rodzime firmy, aby dalej się rozwijać – twierdzi Michał Grzybowski, Partner EY, lider Zespołu People Advisory Services na Polskę oraz Europę Środkowo-Południową. – W EY od kilku lat obserwujemy ten trend. W naszych szeregach pracuje już kilkadziesiąt osób z Ukrainy, Białorusi czy Kazachstanu. Ważne jest wsparcie ich, zwłaszcza w pierwszym okresie pracy w Polsce. Dlatego proponujemy jednorazowy bonus relokacyjny – czynsz na wynajem mieszkania - oraz dofinansowanie nauki języka polskiego – dodaje Michał Grzybowski.
Innym sposobem na przyciągnięcie talentów jest zachęcenie do powrotu do kraju i zatrudnienie Polaków – absolwentów zagranicznych uczelni – zwykle zachodnich. EY od 2012 roku organizuje letnie płatne praktyki kierowane właśnie do rodaków studiujących na Zachodzie. Część z nich nie myśli jeszcze o powrocie do ojczyzny, jednak zdarzają się osoby, które kończą prestiżowe zachodnie uczelnie i przyjmują oferty pracy w Polsce. W EY pracuje już kilku konsultantów, którzy zdecydowali się wrócić po studiach i zacząć tu pracę. Trend ten jest również zauważany przez polskie władze, które apelują do nich, aby po studiach młodzi Polacy wracali do domu.
[i] Główny Urząd Statystyczny: Szkolnictwo wyższe, stan w dniu 30.XI. 2015 r.
dostarczył infoWire.pl
Link do strony artykułu: https://wp.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/rekrutacyjna-rewolucja-w-ey-umowa-o-prace-bez-magistra-i-zatrudnienie-w-48-godzin